wtorek, 2 kwietnia 2013

Czekajac na wiosne

Nudy niesamowite. Absolutnie nic a nic ciekawego sie nie dzieje. U nas tez wciaz nie ma wiosny na 100%. Sa wiosenne dni, a potem jest chlodno. Jednego dnia nawet byla sniezyca, ale wszystko stopnialo nastepnego dnia. Trzymam sie treningow, i nie pozwalam sobie na mniej niz 3 w tygodniu. Mam coraz lepsza forme, wiec nie jest tak trudno jak na poczatku. Na swieta zrobilam swieconke i pojechalismy z W. do kosciola zeby ja poswiecic. Wracajac czulam niedosyt i rozczarowanie, poniewaz ksiadz jedynie pomachal lapami nad koszyczkiem i odszedl. Liczylam, ze chociaz mnie wyslucha do konca i zrobi to z woda swiecona, no ale coz. Za rok widac trzeba sie wybrac do polskiej parafii w Baltimore... Wrzucam zdjecia ze spacerow, poniewaz w koncu wybralismy sie z W. na poszukiwanie stawu, a kiedy go odkrylismy bylismy bardzo rozczarowani. Taka sztuczna dziura w srodku lasu, sztuczny bylejaki staw. Byleby byl... Ledwo ponad miesiac do slubu. Chce juz zlozyc te papiery i dostac pozwolenieo prace, bo nie wytrzymuje w domu, bez zadnego zajecia i codziennej rutyny.






Probuje wywolac wiosne


Juz wiosenny snieg






Puszek :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz