czwartek, 10 kwietnia 2014

Little update

W Maryland zaczela sie wiosna. Nadal czekam na pozwolenie na prace, nadal uzeram sie z tesciami, ale wszystko powoli wychodzi na prosta. Przede wszystkim niedlugo bedziemy miec samochod i zaczniemy zwiedzac. Poki go nie mamy rozpoczynamy zwiedzanie okolic i pierwszym przystankiem bedzie Waszyngton i Festiwal Kwitnacych Wisni. W Waszyngtonie bylam tylko raz i to na imprezie Life in Color i tak naprawde widzialam tylko Capitol z daleka i pare ulic. Tym razem chcemy pozwiedzac jakies muzea. A nastepnym razem planujemy odwiedzic ZOO.
Zdecydowalam sie tez podejsc do bierzmowania i podczas wizyty w Polsce wziac slub koscielny. Spotkania beda tylko 3 i to w kosciele niedaleko mnie. Wybralam amerykanski kosciol zamiast polskiego, poniewaz nie przepadam za Polonia amerykanska i juz mnie pare razy rozczarowala.
Nadal nie zdecydowalam na 100% co chce studiowac jak dostane GC, ale chyba padnie na weterynarie. Skoro juz jestem a Ameryce to postaram sie wypelnic American Dream i studiowac to co bylo moim marzeniem odkad bylam mala.
Co do samej Ameryki to nadal za nia nie przepadam - za duzo afroamerykanow i meksykanow, a mieszkam poza miastem w porzadnej okolicy. Jednak widac, ze czarni powoli i tu migruja. Dlatego razem z mezem zyjemy marzeniem o wyjezdzie do Kanady jak tylko skoncze studia I stopnia. Chociaz ja poki co zyje tez mysla, ze moze jeszcze w tym roku uda nam sie wyprowadzic od tesciow.
I to chyba tyle, w koncu troche sie uspokoilam i przywyklam do sytuacji, nadal tesknie za Polska, ale akceptuje fakt, ze bede tam tylko przylatywac na swieta i wakacje. Gdyby nie to, ze za pare lat sie wyprowadzimy do Kanady to naprawde nie wiem jak bym dala rade tu przetrwac. Ameryka to jednak nie moja bajka. Nie jest zla, ale powiem szczerze, wole Polske.

I na koniec, moj Instagram - klik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz